wtorek, 6 września 2016

Azkaban (HP/PP)

Od wojny masakrycznie dużo rzeczy uległo zmianie. Obalono idee śmierciożerców, oraz zesłano ich do najokrutniejszego więzienia czarodziei, gdzie czekali tylko na pocałunek dementora - Azkaban. Chłopiec który przeżył, chciał ułożyć sobie życie z Ginevrą Weasley  Wojna zniszczyła ich plany. W tym okresie zginęła rudowłosa szesnastolatka, przez co nigdy się z nią nie ożenił. Dla zaspokojenia martwiących się o niego osób wziął ślub z Emily Wanderburg - czarownicą półkrwi pochodzącą z Francji. Nigdy jej nie kochał. Nikt nigdy nie zwrócił uwagi na awantury przeprowadzane w pewnym domu, na ulicy pokątnej. Za dnia dobry i pracowity auror - zaś nocą domowy tyran.
******
Czarnowłosy mężczyzna deportował się przed dom z czerwoną dachówką. Otworzył metalową furtkę i udał się w kierunku drzwi. Wszedł do domu i udał się do kuchni. Na stole stał talerz z parującym obiadem. Obok naczynia stał porcelanowe kubek z herbatą. Według niego posiłek był niesmaczny. Porównując jego wcześniejsze zachowanie to, że rzucił w szatynkę talerzem nie było w ogóle dziwne. Emily w odpowiedzi skuliła się na krześle, a z jej błękitnych oczu pociekły łzy. Co prawda była do tego przyzwyczajony, ale zawsze miała nadzieje, że kiedyś się zmieni. Ponieważ dochodziła dwudziesta, udał się w kierunku sypialni. Kładąc się pomyślał:       
-Ona nigdy nie będzie jak Ginny 
******
Pewnego dnia tak się zdenerwował się na Emily, że ją uderzył z gołej pięści. Zresztą biorąc pod uwagę jego wcześniejsze zachowanie - żadna nowość. Jednak tym razem uderzenie było na tyle mocne, że gwarantowało bilet do grobu. Kiedy wszyscy usłyszeli o tej zbrodni, biuro aurorów natychmiast podjęło środki zapobiegawcze następnym czynom. Wyobraźcie sobie nagłówki gazet, kiedy dowiedziano się o sposobie śmierci 25-letniej szatynki. Pottera od razu zwolniono z pracy oraz aresztowano. Stanął przed Wizengamontem. Wyrokiem było dożywotnie pozbawienie wolności w Azkabanie.
******
Właśnie zatrzaśnięto drzwi do celi. Usiadł na kamiennych cegłach, ponieważ założone mu łańcuchy były tak ciężkie, że aż ciągnęły go do dołu. Siedział tak i siedział, gdy nagle przez szparę między brukową ścianą wsunęła się zrolowana karteczka. Choć sprawiło mu to wiele trudności, wyciągnął ją. Po przeczytaniu jej był w szoku:
            Kim jesteś? Za co tu jesteś?
Był zdziwiony, ale przez ten sam otwór w ścianie wsunął się patyczek mokry na czubku od atramentu.
-Atrament w Azkabanie? - pomyślał.
Lecz bez zastanowienia odpisał:
                Zabicie człowieka. Powiem Ci kim jestem, o ile ty mi powiesz za co siedzisz oraz kim jesteś.
Włożył rulonik do dziurki w ścianie, a następnie wsunął również patyczek. Po dłuższej chwili znowu ujrzał pożółkły papierek.
                Pansy Parkinson. Zabicie wielu ludzi, w tym Ginevry Weasley.

Przepraszam za to, że miniaturka została opublikowana z dużym opóźnieniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz